Muse

scatterflee

<center><img src="http://thescenestar.typepad.com/photos/uncategorized/2007/07/26/muse1.jpg" align="left">Muse – zespół rockowy pochodzący z Anglii, utworzony w Teignmouth (hrabstwo Devon) w 1994 roku przez Matthew Bellamy'ego (śpiew, gitara, keyboard), Chrisa Wolstenholme'a (gitara basowa, keyboard, śpiew towarzyszący), oraz Dominica Howarda (perkusja). Zespół łączy rock alternatywny, rock progresywny, muzykę klasyczną, funk i elektronikę, określając nowy podgatunek new prog. Grupa jest znana ze swych energetycznych występów koncertowych oraz ekscentrycznych zainteresowań frontmana Matthew Bellamy'ego teoriami globalnej konspiracji, teologią oraz apokalipsą[1]. Wydali 5 albumów studyjnych. Przedostatni, Black Holes and Revelations został przyjęty najgoręcej i przyniósł zespołowi nominację do Mercury Prize, dostał też tytuł trzeciego albumu roku NME w liście rocznej dla 2006 roku[2]. Niedawno wyszła także najnowsza płyta - The Resistance.</center>

Nie wiem, jak to możliwe, ale każdego dnia kocham ich bardziej. Serio. Ich muzyka do mnie trafia, wyciąga z dołków, wyzwala emocje, daje siłę do życia, nie wciska mi kitów, nie stara się na siłę powiedzieć 'ej, przecież jest i będzie okej'.
A Matt to już w ogóle, cudo wszechświata <3

Mirage

KOCHAM! KOCHAM! KOCHAM!

Poznałam ich przez mojego brata. Pierwsza piosenka jaką usłyszałam to Knight Of Cydonia. Nie od razu się w nich zakochałam. Moja miłość rosła powoli z piosenki na piosenke. A teraz po usłyszeniu pierwszych taktów wiem jaki to utwór. Uwielbiam, ubóstwiam, podziwiam.

flourie

Mają wiele fajnych piosenek, ale nie słucham za często, bo jakoś mi się przejedli już.

weakness

ostatnio raczej rzadko słucham, ale baardzo lubię, są genialni.
ulubione: plug in baby, fury, cave, stockholm syndrome, showbiz.

*Thunder

Nienawidzę ich, albo nie cierpię. Jak kto woli. Rzygam nimi. Te słowa chyba wyrażają moje odczucia, nie?
Skrzeczą jak ropuszki - pozwólcie, że dodam.